Komentarze (2)

A no właśnie, było jeszcze 5 osób z pełnym bagażem i z racji tego nie musiałem jechać z moim docelowym bagażem. Niby padało, ale dało się wyschnąć między chmurami. Fotki są na picassie, a więcej napiszę wkrótce na blogu.

Toosh 11:09 sobota, 8 maja 2010

Patrząc po średnich i sumie podjazdów - to coś kiepskie zyski z tego UltraLightu, tyle to sporo osób wyciąga z pełnym bagażem :))

Niemniej gratulacje wyjazdu z tak minimalnym ekwipunkiem i czekam na jakąś relację, szczególnie jak wygląda sprawa gdy się zepsuje pogoda. Bo z tym nawet UltraLightowy guru nie daje sobie rady i musi uciekać do hotelu jak na ostatniej wyprawie w 2009 :)

wilk 01:39 sobota, 8 maja 2010
Wpisz trzy pierwsze znaki ze słowa erwuj

Dozwolone znaczniki [b][/b] i [url=http://adres][/url]